Filipowe Święta Bożego Narodzenia
Filipove Vianoce
Święta Bożego Narodzenia obchodziliśmy w mojej rodzinie przeważnie zgodnie z polskimi tradycjami. Zdarzały się lata, kiedy na Wigilię wybieraliśmy się raczej do rodziny, co również miało swój łączący urok. Mimo to najmilej wspominam te Święta, do których przygotowywaliśmy się wspólnie w naszym zaciszu domowym.
Vianoce sme oslavovali v mojej rodine prevažne v zhode s poľskými tradíciami. V niektorých rokoch to vyšlo tak, že na Štedrý deň sme sa radšej vybrali za rodinou, čo malo tiež svoje spájajúce čaro. Okrem toho najradšej spomínam na Vianoce, na ktoré sme sa pripravovali spoločne v teple nášho domova.
Świąteczne przygotowania
Vianočné prípravy
Cały grudzień był dla mnie magiczny. Wiele razy jeździliśmy odwiedzić członków rodziny w innych miejscowościach, a do tego na Mikołajki wypadały moje urodziny. Po urodzinach najbardziej wyczekiwany był 24 grudnia. Był to zawsze okres zimny za oknem, ale gorący w sercu. Tak samo gorąco było w naszej miąsowskiej kuchni, gdzie przygotowywane były dania na pyszną wigilijną kolację. Tam mama z babcią starannie, raz według przepisu, a raz według własnych doświadczeń, dbały, żeby niczego nie zabrakło na stole. A ja pomagałem im, często samą obecnością, bo mi nie dawały niczego jeszcze robić. 😀
Celý december bol pre mňa magický. Veľakrát sme išli navštíviť členov rodiny v iných mestách, a navyše moje narodeniny vychádzali presne na Mikuláša. Po narodeninách najviac očakávaný bol 24. december. Bol to síce vždy čas chladný za oknom ale horúci v srdci. Rovnako horúco bolo v našej miąsowskiej kuchyni, kde sa pripravovali jedlá na honosnú štedrovečernú večeru. Tam mama i babka starostlivo, niečo podľa receptu, a niečo podľa vlastných skúseností, dbali na to, aby na stole nič nechýbalo. A ja som im pomáhal, často len samotnou prítomnosťou, pretože mi nedovolili ešte nič robiť. 😀
Na początek: tradycja
Na začiatok: tradícia
Kiedy kolacja była już gotowa, obrus leżał na stole, choinka stała ubrana i świecąca, a na wieczornym niebie świeciła pierwsza gwiazdka (przynajmniej tak sobie mówiliśmy, bo często nie chcieliśmy już dłużej czekać), czekało nas jeszcze kilka rzeczy, zanim mogliśmy zacząć wszystko jeść. Gdy ładnie ubrani zbieraliśmy się wokół stołu, odczytywana była modlitwa wigilijna przez wybranego członka rodziny, a następnie każdy z nas brał do ręki opłatek i podchodził do każdej z osób i składał jej życzenia. Przy życzeniu komuś urywało się kawałek jego opłatka. Zawsze to tak dłuuugo trwało… 😀
Keď už bola večera hotová, obrus na stole, stromček stál ozdobený a svietiaci, a na večernom nebi svietila prvá hviezdička (aspoň tak sme si vraveli, lebo často sme nechceli dlhšie čakať), čakalo nás ešte niekoľko vecí než sme mohli začať všetko jesť. Keď sme sa zišli krásne oblečení pri stole, vybraným členom rodiny bola prečítaná štedrovečerná modlitba a následne každý z nás zobral do ruky oblátku a podišiel ku každému a poprial niečo dobré. Pri vyslovovaní priania niekomu sa odlomil kúsok z jeho oblátku. Vždy to tak dlhooooooo trvalo… 😀
Łyżki w dłoń
Lyžice do dlane
Gdy już (nareszcie!) nadszedł czas na to, żeby siąść przy stole i wziąć sztućce w dłonie, nastawała często cisza. Takie dobre było jedzenie, że każdy był zajęty!
Keď už (konečne!) nadišiel čas na to, aby sme si sadli za stôl a vzali príbor do dlaní, nastalo často ticho. Také dobré bolo jedlo, že každý bol zaneprázdnený!
Na świątecznym stole obecne były tradycyjne polskie posiłki, takie jak groch z kapustą, majonezowa sałatka warzywna, filety z dorsza (w całej Polsce na Święta ceniony jest karp, ale w naszej rodzinie za tą rybą nie przepadaliśmy) oraz trzy zupy, mój ulubiony świąteczny barszcz czerwony z uszkami, zupa grzybowa i moja znienawidzona, ale obowiązkowa przez to, że smakuje mamie, zupa śliwkowa. Pierogi były zawsze, ruskie lub z grzybami i kapustą. Zazwyczaj nie były przyrządzane przez nas, lecz przez ciotkę, która mieszkała naprzeciwko nas. Do tego wszystkiego były przeróżnej maści ciasta, od szarlotek, przez tłuste serniki, po czekoladowe makowce. Wszystko to było syte, a chciało się więcej, takie to było smakowite!
Na sviatočnom stole sa nachádzali tradičné poľské jedlá, také ako hrach s kapustou, zemiakový šalát s majonézou, filé z tresky (v celom Poľsku sa na Vianoce cení kapor, ale v našej rodine sme tej rybe neprišli na chuť), a tri polievky, môj najobľúbenejší sviatočný červený boršč s uškami (cestovina plnená zmesou z kapusty a hríbov), hríbová polievka i moja nenávidená ale aj tak povinná, lebo mame chutí, slivková polievka. Vždy boli aj pirohy, ruské (zemiaková plnka) alebo plnené hríbmi a kapustou. Obvykle neboli nami pripravené ale tetou, ktorá bývala oproti nám. K tomu všetkému boli aj rôzne druhý koláčov, od šarlotiek (šarlotka je jablkový koláč), cez štedré tvarohové koláče, po čokoládové makovníky. Všetko to bolo sýte, ale žiadalo sa viac, také to bolo chutné!
Choinkowe niespodzianki
Prekvapenia pod stromčekom
Po kolacji wszyscy szliśmy pod choinkę i patrzyliśmy co to tam na nas czekało. Prezenty na Wigilii były zawsze drobne, ale cieszyły, bo były od serca. Najbardziej liczył się dla nas czas z rodziną… i to całe jedzenie, które potem zostawało jeszcze na kilka dni, jeeeej! 😀
Po večeri sme všetci šli k stromčeku a pozerali sme, čo to tam na nás čakalo. Darčeky na štedrý večer boli vždy drobné, ale tešili, lebo boli od srdca. Najviac sa cenil čas s rodinou… i to všetko jedlo, ktoré potom zostávalo ešte na niekoľko dní, jéééj! 😀